Gdy chodziłeś po lasach co jakiś czas natrafiałeś na ślady były do siebie podobne, lecz zazwyczaj po paru krokach znikały. Gdy podążałeś dalej znów zauważyłeś ślady. Po pewnym czasie zauważyłeś systematyczność w odstępie jak i długości pojawiających się śladów.

Nagle coś łapie Cię z tyłu za ramię.

Widzisz dzieciaka u kresu życia.
-Ppprrrooossszzzeeee.... pomóż. Wydukał prawie niesłyszalnym głosem i zemdlał.

Słyszysz jakiś odgłos dobiegający z najciemniejszego miejsca lasu, praktycznie nic tam nie widać.

Gdy wszedłeś w ciemność usłyszałeś coś jak by Shunpo za swoimi plecami. Gdy się odwróciłeś dzieciaka już nie było, został po nim jedynie kawałek ubrania.

W tamtym miejscu nie wyczuwasz żadnego Reiatsu, lecz czujesz słabe Reitasu gdzieś kilometr na północ od tego miejsca.

Schowany widzisz chłopaka, wygląda znacznie lepiej niż wcześniej. Po paru minutach przyglądania się chłopak przemienia się w Pustego, a jego Reiatsu znacznie się zwiększa prawie jest takie jak przeciętnego Porucznika. Zauważył Cię i przybrał pozycję do ataku. Zaczął lecieć w Twoją stronę jest niebywale szybki.